poniedziałek, 30 maja 2011

Przygoda w podwodnym świecie

Dzisiaj malowałem z Oliwią pracę Pt. „O czym szumi morze?” Kiedy zaczęliśmy malować,
Nagle pokój zaczął wypełniać się wodą, a my znaleźliśmy się w wielkim podwodnym świecie. W pewnym momencie, kiedy zabrakło nam oddechu pojawił się malutki elf i sprawił, że mogliśmy oddychać pod wodą. Gdy spacerowaliśmy pod wodą chodnikiem znaleźliśmy piękną muszelkę, ale nie zdążyliśmy jej podnieść, gdyż kiedy się obróciliśmy zauważyliśmy goniącego nas rekina. Przestraszyliśmy się bardzo, więc zaczęliśmy uciekać. Kiedy uciekaliśmy, nagle przed nami pojawił się ośmiornica i powiedziała do rekina, żeby przestał nas gonić. Rekin był bardzo zdziwiony, ponieważ nikt nigdy na niego nie krzyczał. Zrobił zdziwioną minę i zapytał się ośmiornicy, dlaczego ma przestać nas gonić. Ośmiornica odpowiedziała mu, że wcześniej pojawił się u niej elf i uprzedził ją, że pojawią się u niej tajemniczy goście z innego świata. Kiedy ośmiornica wyjaśniła wszystko, to rekin przestał nas gonić i odpłynął, a ośmiornica zawiozła nas do swojej groty. W grocie wypiliśmy herbatkę, zjedliśmy po kawałku ciasta i pobawiliśmy się z ośmiornicą. Kiedy wyszliśmy na spacer, nagle pojawił się wir i wciągnął mnie i Oliwię. Po dziesięciu sekundach znaleźliśmy się w suchym pokoju Oliwii. Gdy spojrzeliśmy na pracę była już namalowana, a na biurku leżała muszelka, której nie udało nam się zdobyć w podwodnym świecie.
Oliwia Mołczan

środa, 25 maja 2011

Przygoda w fabryce zabawek

Dzisiaj ponownie odwiedziłem Izę. Gdy przyszedłem z nią do domu, to Iza wzięła klucz do garażu i poszła ze mną po rower. Kiedy zaczęliśmy robić drugie kółko wokół domu ,to przed nami pojawiła się z nikąd dziura. Nie zdążyliśmy wyhamować i wpadliśmy w nią. Znaleźliśmy się w fabryce zabawek. Małe krasnoludki które pracowały w fabryce chciały poprosić nas o przysługę. Mieliśmy wymyślić jakąś nową zabawkę, a za to krasnoludki dadzą nam dużo, dużo zabawek. Zgodziliśmy się oczywiście i zaczęliśmy myśleć. Po jakimś czasie Iza wymyśliła lalko-robota który chodzi, pierze, sprząta, myje, tańczy, gotuje i usypia. Krasnoludki były bardzo szczęśliwe podziękowały nam i dały zabawki. Gdy byliśmy na górze nie mieliśmy zabawek ale mieliśmy wielkie wspomnienie.

Iza Krzyzińska

poniedziałek, 23 maja 2011

Przygoda w świecie dinozaurów

Gdy przyszliśmy do domu Damiana zaczęliśmy czytać książkę o dinozaurach i książka nas wciągnęła do świata dinozaurów. Był tam Tyranozaur, najgroźniejszy, mięsożerny dinozaur. Zbliżał się w naszym kierunku, więc zaczęliśmy uciekać. Nagle przyszedł nam do głowy pomysł, żeby zastawić na Tyranozaura pułapkę. Mieliśmy przy sobie magiczne szkiełko -Oko Życia Damiana, które mnoży obraz. Postanowiliśmy go użyć. Tyranozaur wziął Oko Życia Damiana i widział nas kilkunastu. Nie był już taki odważny i biegł wolniej. A my w tym czasie znaleźliśmy sieć rybacką i zawiesiliśmy ją na drzewie. Tyranozaur biegł i wpadł prosto w sieć-pułapkę, a my byliśmy bezpieczni i znaleźliśmy się z powrotem w domu.

Damian Kącki

czwartek, 12 maja 2011

Klub Tiary

Siemka. Dziś wybieram się na kolejną wspaniałą przygodę z Laurą. Od razu, gdy Laura chwyciła mnie za rękę, to znalazłem się w jej ksiązce z biblioteki. Na powitanie przywitała nas księżniczka Keiti. Była 6;30, budzik zaczął dzwonić, aż obudził mnie, Laurę i księżniczki z naszego pokoju. Księżniczka Alice powiedziała - Niedobrze. Wróżka była tu i przestawiła nam o 1godzinę wcześniej zegar, ponieważ w kryształowym zamku jest tam jeden dzień psikusa. Więc i my postanowiliśmy zrobić wróżce psikusa, a jakiego? Wkradliśmy się po cichu do jej sypialni, schowaliśmy różdżkę wróżki i szybko pomknęłyśmy do pokoju. Księżniczka oraz Laura zaczęły się ubierać, więc i ja znalazłem jakieś ubranka i się przebrałem. Była zbiórka na śniadanie, Królowa Perfekta spytała nas: -Skąd jesteście, jak się tu znaleźliście?
Laura odparła: -Witam, jestem Laura, a to mój przyjaciel Uszatek. Jesteśmy z Bogatyni, wciągnęła nas książka.
Królowa odpowiedziała: -Dołączcie zatem do nas.
-Dobrze wasza wysokość- odpowiedzieliśmy i usiedliśmy z księżniczkami z naszego pokoju. Po śniadaniu zaczęliśmy znikać, aż się pojawiliśmy na ostatniej lekcji Laury.

Laura Skorupa

poniedziałek, 9 maja 2011

Podwodna przygoda

Dzisiaj ponownie odwiedziłem Miłosza i jego rodzinę.Kiedy on odrabiał lekcje,mną zajęła się jego siostra Oliwia.Jak już skończył lekcje zaczęliśmy grać na komputerze.Opiekowaliśmy się w niej rybkami i zwierzętami morskimi.Aż tu nagle pojawił się wir i wciągnął nas w głębiny oceanu.Kiedy podziwialiśmy jego uroki usłyszeliśmy jakiś głos.Pomóżcie mi,zgubiłem się i nie mogę trafić do domu.Rozejrzeliśmy się dookoła i zobaczyliśmy małą pomarańczową rybkę.Jestem błazenek i szukam mamy-powiedziała rybka.Pomożemy ci-powiedzieliśmy.Jak płynęliśmy spotkaliśmy żółwia morskiego,który wskazał nam drogę do ukwiału,gdzie na pewno jest mama błazenka.Dopłynęliśmy na miejsce.Było tam bardzo dużo ryb i wszystkie wyglądały tak samo jak nasz błazenek.Na szczęście błazenek od razu odnalazł swoją mamę.Oboje nam bardzo dziękowali za pomoc.Mieliśmy właśnie płynąć dalej,kiedy pojawił się znów wir.Wciągnął nas i znów znalezliśmy się w domu przed komputerem.

Miłosz Włodarczyk

czwartek, 5 maja 2011

Pogodowy potwór

Opowiem wam przygodę jaka mnie spotkała, gdy szliśmy ze szkoły do domu z misiem Uszatkiem. Był majowy ciepły dzień, gdy nagle zrobiło się zimno i zaczął padać deszcz, a następnie śnieg. Zobaczyliśmy niewielką trąbę powietrzną, która przeniosła nas do krainy pogodowego potwora. Uszatek zapytał się jego dlaczego tak zmieniła pogodę w maju. Pogodowy potworek odpowiedział, że jest to jego siła, która otrzymał od ludzi i nie ma zamiaru się jego pozbyć. Podejrzewaliśmy tego potwora że żywi się ściekami, brudnym powietrzem z fabryk, zanieczyszczeniami. Z natury to ten potwór jest uczynny bo gdy go poprosiliśmy, by nas przeniósł z powrotem, to zrobił to bez namysłu. Teraz to ja z Uszatkiem jesteśmy już mądrzejsi i wiemy co trzeba robić, by osłabić tego pogodowego potwora.

Kamil Walczak