wtorek, 21 grudnia 2010

Przygoda w kosmosie

Dzisiaj odwiedziłem Karolinę. Gdy Karolina odrobiła lekcje, to położyliśmy się na łóżko. Karolina wzięła książkę pt. „Kosmos” i zaczęła czytać. Nagle jakiś wir porwał nas na Marsa do szpitala dziecięcego. Zobaczyliśmy też, że obcy Marsjanin w szpitalu płacze, więc zapytaliśmy go o powód płaczu. Powiedział nam, że chciałby pójść na teatrzyk, ale nie może, bo ma złamaną nogę. Zapytaliśmy Marsjanina na jakiej ulicy znajduje się Dom Kultury, w którym będzie odbywał się ten teatrzyk. I kiedy nam powiedział, to poszliśmy tam zapytać się, czy teatrzyk nie mógłby przyjść do szpitala do Marsjanina. Kiedy aktorzy dowiedzieli się o co chodzi, zgodzili się i chętnie poszli z nami do szpitala, aby przedstawić swój teatrzyk. Marsjanin bardzo się ucieszył i gorąco nam podziękował. Jak przedstawienie się skończyło, to pożegnaliśmy się z naszym znajomym i wróciliśmy do domu. Tam czekała już na nas pyszna kolacja.
Karolina Marciniak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz