piątek, 21 stycznia 2011

Misiu prowadzi zaprzęg

Szedłem z Miłoszem do jego domu. W pewnej chwili pośliznęliśmy się. Mieliśmy upaść, a tu nagle teleportowaliśmy się do Grenlandii. Wpadliśmy na sanie, do których było przywiązanych sześć dużych psów rasy Husky. Były dwa zaprzęgi, mój i Miłosza. Moje psy nazywały się: Demon, Aramis, Saba, Artur, Nuka i Pastelek. Miłosza psy to: Szogun, Diablo, Kichacz, Złośnik, Dobrzuch i Roztrzepaniec. Ścigaliśmy się o złoty puchar. Kiedy już, już miałem wygrać, teleportowaliśmy się do Bogatyni i upadliśmy na lód. To dopiero była przygoda.
Miłosz Włodarczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz