Dzisiaj ponownie odwiedziłem Izę. Gdy skończyła odrabiać lekcje to zabrała mnie na dwór na rolki. Jeździliśmy po betonie aż nagle za domem Izy pojawiła się rakieta wsiedliśmy do niej i polecieliśmy na marsa. Był tam duży tor do jeżdżenia na rolkach jeden marsjanin powiedział że król marsian najlepszy rolkarz w całym wszechświecie chce się ścigać na rolkach z Izą. Iza się zgodziła i stanęła na linii startu, a ja byłem sędziom. Gdy powiedziałem „START” to niedowierzałem własnym oczom Iza była cały czas na prowadzeniu aż do samej mety. Iza i ja podziękowaliśmy Królowi za wspaniały wyścig wsiedliśmy do rakiety i polecieliśmy do domu. Opowiedzieliśmy o wszystkim mamie i tacie Izy ale nam nie uwierzyli.
Iza Krzyzińska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz