poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Wyścig

Dzisiaj ponownie odwiedziłem Izę. Gdy skończyła odrabiać lekcje to zabrała mnie na dwór na rolki. Jeździliśmy po betonie aż nagle za domem Izy pojawiła się rakieta wsiedliśmy do niej i polecieliśmy na marsa. Był tam duży tor do jeżdżenia na rolkach jeden marsjanin powiedział że król marsian najlepszy rolkarz w całym wszechświecie chce się ścigać na rolkach z Izą. Iza się zgodziła i stanęła na linii startu, a ja byłem sędziom. Gdy powiedziałem „START” to niedowierzałem własnym oczom Iza była cały czas na prowadzeniu aż do samej mety. Iza i ja podziękowaliśmy Królowi za wspaniały wyścig wsiedliśmy do rakiety i polecieliśmy do domu. Opowiedzieliśmy o wszystkim mamie i tacie Izy ale nam nie uwierzyli.

Iza Krzyzińska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz