Gdy przyszedłem do Miłosza to on oglądał mecz FC BARCELONA- REAL MADRYT. Nagle zabrakło prądu wtedy znaleźliśmy się na stadionie Camp Nou. Ja stałem się Danim Alvesem a Miłosz Leo Messim
Miłosz strzelił 3 gole a ja strzeliłem 2 gole . Dzielnie uczestniczyłem w meczu oprócz goli raz strzeliłem
poprzeczkę i w słupek. Gdy usłyszeliśmy gwizdek końcowy to znaleźliśmy się na fotelu ubrani w stroje FC BARCELONY. W ten dzień wiwatowałem nasze zwycięstwo a później zmęczeni i spoceni ale pełni emocji z tej przygody poszliśmy spać.
Miłosz Psiuk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz