czwartek, 10 marca 2011

Przygoda w kosmosie

Dzisiaj poszedłem do Oliwii. Kiedy przyszliśmy do domu, to położyliśmy się na łóżko. Nagle za oknem zobaczyliśmy wielką kosmiczną rakietę, w której siedział jakiś dziwny stworek. Ten dziwny stworek wołał nas do rakiety, więc szybko wsiedliśmy i polecieliśmy w kosmos. Kiedy byliśmy już na miejscu, to zapytaliśmy się stworka „gdzie jesteśmy”. Stworek powiedział, że jesteśmy na planecie MARS. Na tej planecie było bardzo dużo takich stworków, które w ogóle nie umiały mówić tylko wydawały dziwne dźwięki. Nagle na planetę przyleciały złe stworki i porwały te przyjazne. Goniliśmy te złe stworki, gdy nagle one odleciały z planety. Myśleliśmy i myśleliśmy, jak uwolnić dobre stworki. Wtem gdzieś w oddali na planecie Saturn zauważyłem zamek, który był w kształcie króla. Od razu domyśliliśmy się, że to zamek złych stworków, więc szybko wsiedliśmy w r rakietę i polecieliśmy na Saturna. Kiedy byliśmy już koło zamku, to próbowaliśmy wejść do środka, ale strażnicy nie chcieli nas wpuścić. W pewnym momencie powiedziałem Oliwii, żebyśmy weszli tylnym wejściem. Wewnątrz zamku zauważyliśmy stworki z planety Mars, które były uwięzione w klatkach. To one powiedziały nam, że klucze którymi otwiera się klatki wiszą obok drzwi. Szybko pobiegliśmy po klucze i otworzyliśmy klatki. Kiedy zaczęliśmy uciekać, to złe stworki zaczęły nas gonić. Bardzo się przestraszyliśmy i zamknęliśmy oczy, a kiedy je otworzyliśmy, to znaleźliśmy się z powrotem w łóżku.
Oliwia Mołczan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz