wtorek, 15 marca 2011

Przygoda w dżungli

Kolejny raz odwiedziłem Oliwię. Kiedy po lekcjach wyszliśmy ze szkoły, to pojawił się przed nami tunel. Z początku nie wiedzieliśmy, co się stało. Gdy do nie go weszliśmy, to znaleźliśmy się w dżungli. Oliwia położyła plecak na trawie i zaczęła się rozglądać do koła. W tym czasie wąż zabrał jej plecak. Tak się go wystraszyłem, że wskoczyłem Oliwii na ręce. Kiedy powiedziałem jej co się stało zaczęliśmy gonić węża. Wąż był tak szybki, że nie mogliśmy go dogonić, ale po kilku minutach go jednak dogoniliśmy. Musieliśmy wejść na drzewo, żeby mu zabrać plecak. Niestety on nie chciał nam go oddać. Wtedy ja jako miś urwałem kawałek patyka i uderzyłem węża, ale w tym samym czasie on chapnął mnie w rękę. Kiedy wąż był zajęty mną Oliwia odebrała plecak i razem pobiegliśmy szybko na drugie drzewo. Gdy byliśmy już bezpieczni pokazałem Oliwii swoją rękę, a ona mi ją zabandażowała i wyjęła kanapki, których nie zjadła w szkole. Były pyszne. Kiedy zaczęło się ściemniać postanowiliśmy poszukać wyjścia. W tym czasie pojawiło tornado i nas porwało i zaniosło do domu. Tam czekała na nas kolacja. Po kolacji opowiedzieliśmy całą przygodę tacie Oliwii, który chyba nie do końca nam uwierzył.

Oliwia Sokołowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz