środa, 15 czerwca 2011

Produkcja kolczyków

Gdy siedziałem z Oliwią przy biurku, zobaczyliśmy, że kolczyki siostry Oliwii zaczęły uciekać. Goniliśmy je przez godzinę, ale dalej uciekały, a my je goniliśmy. Nie wiadomo kiedy znaleźliśmy się w fabryce kolczyków. Rozglądaliśmy się za kolczykami Asi. Po minucie znaleźliśmy je i wróciliśmy do domu. Usiedliśmy w fotelu i pomyśleliśmy, że kolczyki chciały nam coś powiedzieć. Nagle zobaczyliśmy kartkę. Było na nie napisane, że kolczyki potrzebują naszej pomocy. Zgodziliśmy się i one zabrały nas do fabryki kolczyków. Okazało się, że ludzie kupują coraz więcej kolczyków, a ich jest coraz mniej. Poprosiły, żebyśmy pomogli im wyprodukować więcej kolczyków. Ja zrobiłem 230 kolczyków, a Oliwia 220. W podziękowaniu podarował y nam 10 par. Wzięliśmy kolczyki i wróciliśmy do domu. Daliśmy kolczyki mamie i Asi. Kiedy mama zapytała skąd je mamy, powiedzieliśmy, że z fabryki i że sami je zrobiliśmy. Wtedy mam powiedziała, że wyprodukowaliśmy je w swojej wyobraźni, albo dostaliśmy w czasie świąt pod choinkę. Nagle nie wiedzieliśmy czy to wyobraźnia, święta, czy może sen. Kiedy obudziliśmy się mama stwierdziła, że popsuła nam się wyobraźnia i trzeba pójść do mechanika, który nam ją naprawi. Po powrocie wszystko było jak dawniej, ale kolczyki mieliśmy dalej.

Oliwia Nurek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz